niedziela, 1 lipca 2012
obiecanki
Obiecanki cacanki...obiecałam i nic z tego nie wyszło.
Lala jest uszyta ale nadal naga, jednak pachnąca ;)
W między czasie kilka portretów wykonałam. Pomysłów nie brakuję, w przeciwieństwie do sił i czasu.
Chwilowo bardziej skupiłam się na pracy zawodowej, a najbardziej na oczekiwaniu na dzień przedłużenia umowy. Jeśli pójdzie po mojej myśli, odetchnę.
A póki co kilka ostatnich prac.
ps. nadal nie mogę ogarnąć tego bloga, aby wyglądał tak jak bym chciała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W końcu:) cieszę sie :) emi
OdpowiedzUsuń